Zastanawiałam się czy powinnam dalej drążyć temat - zima się kończy, jednak arogancja osób odpowiedzialnych za stan dróg jest porażająca i właściwie o to mam największy żal. W dniu 19 stycznia , rano dzwoniłam do osoby odpowiedzialnej za utrzymanie dróg pana Zdzisława Piecka z Urzędu Gminy Stary Dzierzgoń, prosiłam o odśnieżenie drogi, gdyż mój syn miał zostać przywieziony ze szpitala karetką, długo ze mną dyskutował, ale ostatecznie, drogę wewnętrzną w Przezmarku ( mieszkam nad jeziorem) odśnieżono, ale dojazdową do mnie już nie, na szczęście pogotowie przejechało.

Zastanawiałam się czy była to zwykła niedbałość czy celowe działanie, jak się później okazało to drugie, niestety. 6 lutego miałam umówiona wizytę u lekarza, spadł śnieg, nadal ślisko i ogólnie kiepski stan drogi. Ponownie telefon do pana Piecka, któremu również zadałam pytanie o brak odśnieżenia kawałka drogi dojazdowej do mojego domu z dnia 19 stycznia , aż mnie zamurowało gdy usłyszałam, że „stał tam samochód”, droga ma długość ok 100m, a moje auto stało pod bramą. Jakim trzeba być „karłem moralnym”, wiedząc, że ambulans przywiezie niepełnosprawnego syna i celowo nie odśnieżyć drogi? pan Piecek, stwierdził, że gdyby to on potrzebował, to by odśnieżył, totalnie mnie zignorował.

Tego dnia pofatygował się do mnie do domu i bez pardonu zapytał "co tu odśnieżać?" ( zdjęcia wysłałam) Z drogą nie zrobiono nic, wiem, że bywały bardziej śnieżne zimy, ale czy naprawdę jest tak trudno czymś posypać, żeby nie było tak ślisko?. W zaistniałej sytuacji mieszkający tu ludzie są skazani na łaskę, bądź niełaskę urzędników. Przecież płacimy podatki! Mieszkam w tej gminie od dwóch lat i odnoszę wrażenie, że tutaj czas się zatrzymał. W opisanej przeze mnie sprawie, najbardziej przeraża mnie brak empatii i bycia po prostu człowiekiem.