Mieszkańcy Starego Pola zauważyli, że na świeżo oddanej do użytku drodze krajowej nr 22 pracuje maszyna zdejmująca warstwę asfaltu. Widok ten wywołał zaniepokojenie i pytania, dlaczego nowa nawierzchnia jest już „naprawiana”. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wyjaśnia, że to zaplanowane działania.
Dopiero co oddany wiosną do użytku odcinek drogi krajowej nr 22 między Królewem a granicą województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego wzbudził zainteresowanie oraz niepokój mieszkańców. W sierpniu na trasie pojawiła się specjalistyczna maszyna, która zaczęła zdejmować wierzchnią warstwę asfaltu. Kierowcy pytali, czy oznacza to, że z nową drogą jest coś nie tak.
Z prośbą o wyjaśnienia zwróciliśmy się do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Jak tłumaczy Mateusz Brożyna z gdańskiego oddziału GDDKiA, nie chodzi o usuwanie wadliwej nawierzchni, lecz o tzw. mikrofrezowanie.
– „Celem robót jest poprawa równość jezdni co zwiększy komfort i bezpieczeństwo kierowców” – wyjaśnia Mateusz Brożyna.
Prace obejmowały odcinek między Królewem a granicą województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego i zakończyły się z końcem sierpnia. W czasie robót ruch odbywał się wahadłowo.
Na czym polega mikrofrezowanie?
Mikrofrezowanie to metoda stosowana przy nawierzchniach asfaltowych, która polega na sfrezowaniu cienkiej warstwy jezdni. Proces ten ma kilka celów:
usuwa drobne nierówności i poprawia równość drogi,
zapewnia odpowiednią szorstkość i jednorodną teksturę nawierzchni,
przygotowuje powierzchnię do dalszych ewentualnych prac, np. ułożenia warstwy ścieralnej.
Dzięki tej technologii kierowcy mogą liczyć na płynniejszą jazdę, lepszą przyczepność i większe bezpieczeństwo. Jak podkreśla GDDKiA, zabieg ten nie oznacza, że droga była wykonana źle, lecz jest elementem procesu poprawy jakości nowo wybudowanej trasy.