To może być ewenement w skali kraju. Rządząca większość w radzie zgłasza i wybiera swojego kandydata na starostę. Po zaledwie pięciu miesiącach składa wniosek o jego odwołanie.
O co tu chodzi? - to pierwsze pytanie jakie się nasuwa.
Wnioskodawcy (Zbigniew Pędziwilk, Sylwia Kubik, Karolina Skowrońska, Dobrosława Frączek oraz Marcin Jarocki) w uzasadnieniu twierdzą, że utracili zaufanie do szefowej zarządu. Głównym argumentem ZA odwołaniem jest jednak problem związany ze stosunkiem pracy Sylwii Celmer. Zdaniem radnych, którzy podpisali się pod wnioskiem – Sylwia Celmer po wyborze na stanowisko starosty nie zrezygnowała z pracy w KRUS, co w ocenie wnioskodawców narusza ustawę o samorządzie powiatowym i może stanowić asumpt do zakwestionowania skuteczności prawnej czynności i aktów dokonywanych przez zarząd obsadzony niezgodnie z prawem.
Sylwia Celmer odpowiada na zarzuty i nie kryje zaskoczenia.
Dla Sylwii Celmer, to przede wszystkim cios od własnego zaplecza politycznego. Sama zainteresowana nie zgadza się argumentami zawartymi w złożonym piśmie. Zdaniem szefowej zarządu - wniosek jest zupełnie bezzasadny i może być podyktowany „niechęcią osobistą i niespełnionymi ambicjami.”
Poprosiliśmy starostę o ustosunkowanie się do zarzutów podnoszonych we wniosku: (treść w załączniku do artykułu)
1. Naruszenie art. 26 ptk.3 ustawy o samorządzie powiatowym.
2. Utrata zaufania Radnych.
Pierwszy głos w sprawie zabrał mecenas Stanisław Ziętek (cała opinia prawna dostępna w załączniku). W przesłanym stanowisku możemy poznać wykładnię prawną na temat stosunku pracy pani Sylwii Celmer w KRUS. W podsumowaniu mecenas stwierdza:
„Osoba, która została wybrana na członka zarządu powiatu jest zobowiązana złożyć wniosek o urlop bezpłatny u dotychczasowego pracodawcy, będącego jednostką administracji rządowe, w terminie 7 dni od dnia wyboru. Z niekwestionowanego stanu faktycznego wynika, że Pani Sylwia Celmer wymogu tego dopełniła, zatem wniosek o odwołanie jej ze stanowiska Starosty, na podstawie art. 26 ust. 3 ustawy o samorządzie powiatowym jest niezasadny.”
W wypełnianiu obowiązków Starosty Sztumskiego kieruję się dobrem wszystkich mieszkańców – odpowiada Sylwia Celmer.
Do naszej redakcji wpłynęła również odpowiedź pani starosty.
W piśmie Sylwia Celmer ustosunkowuje się do zarzutów, które były podnoszone w mediach. Mowa o kwestii niewywiązywania się z obowiązków przez szefową zarządu.
Odnosząc się do Państwa zapytania chcę oświadczyć, że wniosek o moje odwołanie z funkcji starosty złożony przez grupę radnych, nie ma w żaden sposób merytorycznego uzasadnienia. Jestem zaskoczona, że wniosek wpłynął od osób, które jesienią mnie wybierały i powierzyły tę funkcję. Podnoszone argumenty o rzekomym złym wykonywaniu powierzonych obowiązków oraz utracie zaufania nie mają odzwierciedlenia w faktach, gdyż dotychczas podczas każdej sesji Rady Powiatu sprawozdania z działalności Zarządu, którym kieruję były przyjmowane przez radnych jednogłośnie i nie wzbudzały w nich wątpliwości.
Uważam, że wnioskodawcy nie kierują się merytoryczną oceną mojej pracy. Należy zaznaczyć, że Zarząd nie jest jedno osobowym, a kolegialnym organem. Zaskoczeniem jest dla mnie, że współdecyzyjny członek Zarządu, również taki wniosek podpisał. Może było to do przewidzenia, skoro pani radna Sylwia Kubik, tuż po wyborach była wstanie opuścić swoją dotychczasową grupę, co świadczy o jej niestabilności. Wnioskodawcy prawdopodobnie kierują się niechęcią osobistą i niespełnionymi ambicjami. Można również przypuszczać, że złożony wniosek o dowołanie starosty ma „zatuszować” sprawę wniosku o wygaszenie mandatu Przewodniczącej Rady Powiatu Pani Dobrosławy Frączek. Obecna sytuacja znacząco ogranicza zaufanie do osób, z którymi współpracuję. Uważam, że sytuację tę należy jak najszybciej ustabilizować aby zapewnić odpowiednie warunki do pracy na rzecz powiatu.
Nieoficjalnie jest mi wiadomo, że ta sama grupa radnych, w nieco zwiększonym składzie, już w grudniu 2018 r. (2 tygodnie po wyborach) zbierała podpisy pod moim odwołaniem. Tamten wniosek jednak nie wpłynął. Dziś mówimy o kolejnym wniosku, który wpłynął do kancelarii naszego urzędu, a o jego istnieniu można było uzyskać informację z lokalnych mediów. Faktem jest, że grono osób jakie wniosek popierały w grudniu 2018 r. zmniejszyło się znacząco. Jakie będzie oficjalne rozstrzygnięcie przekonamy się w najbliższym czasie.
Reasumując chcę z całą stanowczością zaznaczyć, że w wypełnianiu obowiązków Starosty Sztumskiego kieruję się dobrem wszystkich mieszkańców i nie zamierzam ulegać naciskom wąskich grup biznesowo-politycznych.
Z pewnością cała dyskusja będzie nabierała tempa. Już dzisiaj możemy spodziewać się wymiany argumentów podczas sesji o godzinie 15:30 (wideo poniżej) . Głosowanie w sprawie odwołania może mieć miejsce w trakcie następnego posiedzenia.
Przydałby się audyt kosztów i pracy tej Pani, co dało KRUS i Starostwu że ją na siłę powołali zresztą to samo dla dowództwa RTi w Dzierzgoniu, lipa to wszystko i tyle
Co za baba no ale cóż jak zostanie to reszta się przekona i jeszcze jej sekretarka Szafrańska totalna porażka.
Dorwala się taka stołka i wprowadza terror w starostwie. Posłuchajcie pracowników co ona tam wyrabia. Brak slow
"chyba pseudopracownik" :)
............................nie wiem dlaczego ale Sylwia bardzo mi przypomina Konduktorkę PKP.
Prawda....hahaha
Ale dno buahahahahahaha, było to do przewidzenia jakie powołanie takie działania i odwołanie, ale przykre że nie ma alternatywy na takie coś bo z deszczu pod rynne jeżeli teraz będzie ktoś od Pana intelktualisty
Usunięcie Pani Sywli będzie olbrzymim błędem
Szkoda że tv sztum nie napisał artykułu jak Tabor wyrzucił Darię i Sylwię.
To jest dopiero dupowłaz
Radzi sobie p.starosta więc to niektórym przeszkadza więc robi A wszystko żeby usunąć i wstawić takiego człowieka który będzie wykonywał Co mu powiedzą a to będzie Pan P i niby na lepsze zmiany się szykuje porażka
Ciekawe co na to radni koalicji? Niedopatrzenie czy może artykuł jest sponsorowany :)
Czytam i nie wierzę, co za bzdury pisze ten mecenas zatrudniony przez powiat.
Ona nie wie co to współpraca widzi tylko swój czubek nosa
słaba jest i tyle
Przyjacielski strzał w potylicę...
Pani starościno prawo obowiązuje wszystkich nawet panią, na studiach tego nie uczyli?
Opinia mecenasa jest napisana pod dyktando pracodawcy i nie można było się spodziewać innej, w końcu starosta mu płaci. Ciekawe czy pan mecenas wie , że urlop bezpłatny jest zaliczanym do okresu pracy? Chyba, że opiera się o wszystkim nieznane przepisy prawa. Z tego co mi wiadomo w samym starostwie jest taka sama zaogniona atmosfera jaką stworzyła
Sylwia Celmer na szczęście była już kierownik w KRUS, która stara się tu wybielić.
Dobro mieszkańców koń by się uśmiał dobro tylko swoje perfidna do granic nie możliwości.