To dopiero początek sezonu kąpielowego, a statystyki już przerażają. 31 maja doszło do dwóch utonięć na Mierzei Wiślanej. W Sztutowie utonął 28- letni mężczyzna kilka godzin później w Jantarze nie udało się uratować 50- latka.

W Sobieszewie natomiast utonęła młoda kobieta, która kąpała się z synem.

- 31 maja Załoga Lotniczego Pogotowia Ratunkowego podjęła pięć misji. Jedna z nich dotyczyła osoby poszkodowanej w Jantarze. Ratownicy przez ponad 30 minut prowadzili akcję reanimacyjną mężczyzny wyciągniętego z wody. Niestety mimo podjętych działań, lekarz stwierdził zgon poszkodowanego.
Tego samego dnia doszło do utonięcia w Sobieszewie. Załoga śmigłowca udzieliła wsparcia podczas akcji ratowania młodej kobiety, która kąpała się z synem. Mimo reanimacji poszkodowana nie odzyskała czynności życiowych.
Z wody został wyciągnięty również 12- latek, który nie wymagał pomocy medycznej – informuje Rafał Szczepański , dyrektor regionalny LPR w Gdańsku.

- Apelujemy o zachowanie rozwagi podczas wypoczynku nad wodą. Pamiętajmy, że kąpiel w morzu wymaga dużo większych umiejętności niż na spokojnych akwenach rzek czy jezior. W tym miejscu zwracamy się również o wzmożoną czujność i opiekę nad podopiecznymi. 31 maja otrzymaliśmy trzy zgłoszenia o zaginięciu dzieci. Wszystkie przypadki zakończyły się pozytywnie, a pociechy wróciły do rodziców – informuje mł. bryg. Łukasz Zblewski.

Poniżej materiał z lądowania LPR w Jantarze, którzy otrzymaliśmy od widza.